Postępujące zmiany klimatyczne, spowodowane w dużej mierze działalnością człowieka, wymuszają na nas coraz bardziej radykalne obostrzenia. Dotyczy to głównie emisji gazów cieplarnianych, zatem zasięg tych działań obejmuje także przemysł grzewczy. Od 1 stycznia 2020 roku wszystkie kotły na rynku będą musiały spełniać wymogi dyrektywy ecodesign. Na czym ma ona polegać?
Od 2012 roku do określenia jakości pieca stosuje się trzy klasy - 3, 4 i 5. Jest to podniesienie poprzeczki względem poprzedniej klasyfikacji, co pozwoliło kilkakrotnie ograniczyć emisję CO2 do atmosfery. Normą określającą te wymogi jest PN EN 303-5 i po dziś dzień jest ona aktualna. Z dniem 1 stycznia 2020 wchodzi nowe rozporządzenie o nazwie ecodesign (lub ekoprojekt). Dyrektywa została uchwalona przez Parlament Europejski i zgodnie z jej wymogami, kotły klasy 5 nie będą już wystarczająco wydajne.
Uchwała rozszerza dotychczasowe wymagania stawiane przed piecami klasy 5. Dotychczas pracę kotła badano przede wszystkim w odniesieniu do mocy nominalnej (czyli maksymalnej) i na tej podstawie wyznaczano klasę. Kotły ecodesign charakteryzują się optymalną wydajnością w trakcie pracy w zróżnicowanych warunkach, co lepiej oddaje sposób, w jaki są eksploatowane. Inwestując w ecodesign, możemy zaoszczędzić nawet 25% energii, przyczyniając się tym samym do poprawy stanu środowiska.
Ekoprojekt wprowadza jeszcze jedną ważną regulację, czyli tzw. sezonową efektywność energetyczną. W bardzo dużym uproszczeniu oznacza to, że od sprawności kotła odejmujemy ilość energii potrzebnej do jego pracy. Uzyskany w ten sposób wskaźnik jest dużo bardziej miarodajny w ocenie ogólnej wydajności pieca.
Jeżeli przymierzamy się do zakupu kotła c.o., warto pomyśleć o tym już teraz, zanim dyrektywa ecodesing stanie się obligatoryjna dla wszystkich producentów.